W miarę możliwości, będziemy zamieszczać jakieś wskazówki oraz informacje z zakresu treningów i żywienia. Przy okazji jest to również pokaz wiedzy i umiejętności naszych trenerów i dietetyków, których sylwetki już niedługo przedstawimy 🙂
Lato tuż, tuż, a sukienki dalej za ciasne?
„Staram się jeść 5 posiłków dziennie. jem zdrowo…”
Tak bardzo często zaczyna się rozmowa z osobami, które chcą poprawić wygląd swojej sylwetki, lub zacząć przygodę ze zdrowym odżywianiem.
Jakie są fakty i efekty? Jemy mało, jemy zle zbilansowane posiłki, nie dostarczamy odpowiednich ilości makro i mikroelementów. Z tego powodu nasza Skora jest niedożywiona, organizm na ciągłym zapotrzebowaniu, co wiąże się z magazynowaniem niepotrzebnej tkanki tłuszczowej. A co gorsze spalamy się od środka myśląc ze lecące kilogramy to przewidziany efekt naszych działań. Kilogramy niestety nie maja nic do rzeczy w przypadku odchudzania i jest to najsłabszy wyznacznik efektów u osób kierujących się tylko ta wyjściowa. Waga jest subiektywna, zmienna, zależna od wieku czynników. Mięsień jest dużo cięższy od tłuszczu i to jego zazwyczaj pozbywamy się w nadmiarze podczas nieudanych redukcji i prób „zdrowego” odżywiania.
Nie bez kozery wzywany hydraulika jak cieknie kran lub oddajemy auto do mechanika jak się zepsuje. W kwestii zdrowia i odżywiania udaj się zatem do osoby, która stworzy Ci taki plan żywieniowy, który nie zabije Cię od środka a przyniesie oczekiwane efekty w rozsądnym okresie czasu. Pomijam tu diety cud, cud dietetyków, ciastka kanapki i czekoladki w dietach, nie wspominając o dietach 1200-1400kcal, bo to przejaw totalnego egoizmu i braku wiedzy nt. Fizjologii ciała, wydaje się ze efekty przychodzą bardzo szybko bo kierujemy się waga. W takiej sytuacji cały nasz organizm, a w tym tarczyca ( najczęstsze problemy ), mózg, serce i reszta organów utrzymujących nas przy życiu cierpią i włączają tryb autodestrukcji.
Pamiętaj ze tak jak auto potrzebuje odpowiedniej ilości paliwa i smaru żeby pojechać, tak i Ty potrzebujesz odpowiednich ilości energii oraz niewidocznych gołym okiem „cegiełek” budulcowych. Wydaje nam sie, ze jemy „dobrze”, ze znamy swój organizm…a nie potrafimy nawet określić ilości energii jaka potrzebuje organizm do działania i utrzymania podstawowych funkcji życiowych!
Żyj i daj żyć. Jakby to było takie proste wszyscy byłoby szczupli i zdrowi, statystyki niestety mówią co innego. Medycyna rozwinęła sie do tego stopnia, ze jeszcze nigdy tak chorych ludzi nie udało sie tak długo utrzymać przy życiu…
Autorzy: Adrian Kozicki – Konstruktor Sylwetki i Sylwia Leśniewska – MyFit